Systematyczny wzrost cen energii elektrycznej coraz bardziej daje się we znaki branży sportowej. Jak radzą sobie przedsiębiorcy w tym trudnym czasie?
Rosnące ceny surowców to pokłosie wojny w Ukrainie. Wyraźne podwyżki nie ominęły energii elektrycznej, która stanowi kluczowy element prawidłowego funkcjonowania biznesu. Wszystko wskazuje na to, że w nadchodzących miesiącach stratna na cenach prądu może być jedna z najpotężniejszych branż na świecie – sport.
Treningi przeprowadzane na nowoczesnych obiektach, wydarzenia gromadzące tysiące fanów, a nawet konserwacja stadionów i hal sportowych – to wszystko wymaga naprawdę niebagatelnego zużycia energii elektrycznej. A ceny wzrastają w zawrotnym tempie i ani myślą się zatrzymać. Niektóre duże firmy ze świata sportu reagują już teraz, aby zawczasu przygotować się na kryzys energetyczny.
Świetny przykład stanowią władze PKO BP Ekstraklasy, które postanowiły pomóc klubom występującym na najwyższym szczeblu w przetrwaniu ciężkich miesięcy. Wśród wielu propozycji pojawił się pomysł, żeby dokonać zmian w harmonogramie meczów i zrezygnować ze spotkań rozgrywanych o godz. 20 – w ten sposób można będzie zaoszczędzić na oświetleniu.
Zdj. główne: Pascal Müller/unsplash.com