Jeszcze do niedawna karty MultiSport stanowiły jeden z najpopularniejszych benefitów pozapłacowych w naszym kraju. Na Zachodzie wciąż cieszą się dużą popularnością, podczas gdy w Polsce korzysta z nich coraz mniej osób, na co niebagatelny wpływ miało oczywiście zamknięcie na długi czas siłowni oraz klubów fitness. „Udało się utrzymać 30% kart” – informuje spółka, która w drugim kwartale roku odnotowała blisko 38 mln zł straty netto.
Ogólnopolski lockdown odbił się nie tylko na kondycji finansowej przedsiębiorstw z branży fitness, ale także wielu ich partnerów biznesowych. Benefit Systems, właściciel MultiSportu, przedstawił niedawno raport okresowy za II kwartał b.r., z którego wynika, że spółka zarządzana przez Adama Radzkiego odnotowała istotny regres we wszystkich kluczowych wskaźnikach – na czele z przychodami ze sprzedaży. Te spadły względem ubiegłego roku o 57% do kwoty 161,4 mln zł, choć mogło być znacznie gorzej, gdyby nie dofinansowanie z tarczy antykryzysowej.
no i już jest, w całym pierwszym półroczu przychody w dół o 25 proc. rok do roku, 38 mln zł straty netto pic.twitter.com/aImBPNK5JN
— Marcel Zatoński (@pbzatonski) August 19, 2020
Czy to oznacza, że karty MultiSport straciły na wartości? Owszem, ale… tylko nad Wisłą. W innych państwach rządy decydowały się bowiem stosunkowo szybko „odmrażać” siłownie i kluby fitness, tymczasem Polacy mogli wrócić do pozadomowych ćwiczeń dopiero od czerwca. Szacuje się, że przed pandemią obiekty przeznaczone do trenowania sportów siłowych odwiedzało ponad 3,5 mln naszych rodaków, którzy w zdecydowanej większości korzystali z pakietów sportowo-rekreacyjnych otrzymanych od pracodawcy. W obliczu lockdownu benefit okazał się jednak bezużyteczny, co poskutkowało falą masowych rezygnacji z kart. Co więcej, użytkownicy domagali się zwrotu kosztów za niewykorzystane zajęcia, lecz firma nie spieszyła się ze zwrotem pieniędzy i zalecała treningi… do filmików instruktażowych zamieszczanych w sieci.
Zgoła inaczej prezentuje się tymczasem sytuacja na rynkach zagranicznych. Tam przychody Benefit Systems nie tylko nie zmalały, ale nawet wzrosły o 15% do kwoty 90,6 mln zł!
„Wyniki za granicą są lepsze, niż zakładaliśmy, na co wpływ miało m.in. szybsze niż w Polsce ponowne otwarcie obiektów sportowo-rekreacyjnych. W przypadku Czech, które są naszym największym rynkiem zagranicznym, otwarcie miało miejsce już pod koniec kwietnia, więc w maju i czerwcu odnotowaliśmy dobre wyniki” – tłumaczy Bartosz Józefiak, członek zarządu Benefit Systems S.A.
W obliczu zbliżającego się nieuchronnie kolejnego zamrożenia sektora fitness wydaje się niemal pewne, że do rekordowych osiągów z 2019 roku spółce notowanej na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych długo nie uda się nawiązać. Mniejsza liczba rodzimych użytkowników MultiSportu oznacza także niższy zarobek dla właścicieli blisko 4 tys. obiektów honorujących karty.
„Kontynuujemy działania mające na celu optymalizację kosztów i zapewnienie płynności w Grupie, zwłaszcza zabezpieczające na czas ewentualnej drugiej fali zachorowań i kolejnego lockdownu w Polsce lub na innych rynkach, gdzie działamy. W związku z tym planowana jest także dalsza dywersyfikacja źródeł finansowania. Intensywnie pracujemy w Grupie nad projektami zwiększającymi atrakcyjność flagowego produktu. Podejmujemy także nowe działania sprzedażowe oraz aktywizujące użytkowników programu MultiSport, realizując m.in. letnią grywalizację z nagrodami oraz kampanię „Dobrze, że jesteś!”, która promuje bezpieczne powroty do treningów w obiektach partnerskich” – podsumowuje Józefiak.